Nasza biblioteka

„Bieszczady. Dla tych, którzy lubią chodzić własnymi drogami” ta książka to klucz do poznania Bieszczadów. I to wcale nie powierzchownie, ale do głębi. Na podstawie swoich długoletnich doświadczeń autor książki pewnie prowadzi czytelnika po drogach i bezdrożach, meandrach przeszłości i dnia dzisiejszego Bieszczadów. Niczego nie narzuca, lecz jedynie wskazuje szlaki do skarbów, które można tu odnaleźć. Bo Bieszczady są magiczne, jednak ta magia dostępna jest jedynie tym, którzy wiedzą, gdzie i na co należy patrzeć.  

„Ruszaj w Bieszczady” to nie jest kolejny przewodnik po Bieszczadach. To Twój osobisty doradca i przyjaciel, który w ciekawy i przystępny sposób zapozna Cię z Bieszczadami i zaplanuje dla Ciebie 2 tygodnie w Bieszczadach. Zabierz go ze sobą w drogę, a już nie będziesz się zastanawiać, jak spędzić kolejny dzień i co robić w Bieszczadach. „Ruszaj w Bieszczady” to Twój niezawodny planer podróży. Zaplanowaliśmy w nim dla Ciebie 14 jednodniowych wycieczek, które zaprowadzą Cię w najbardziej popularne, ale i te mało znane miejsca w Bieszczadach.

W przewodniku znajdziesz konkretne propozycje na słoneczną pogodę, ale też dowiesz się co robić, gdy w Bieszczadach pada deszcz. Doradzamy na jakie szlaki będzie Ci potrzebny bilet wstępu do parku narodowego, dlaczego warto wyłączyć internet w komórce i jak uniknąć mandatu.

„Karpacki świat Bojków i Łemków. Fotografie” to zbiór ponad dwustu unikatowych zdjęć wykonanych przed drugą wojną światową przez znakomitego etnografa i znawcę sztuki ludowej – Romana Reinfussa. Zafascynowany kulturą Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny etnograf przez wiele lat dokumentował bogate tradycje kulturowe tych terenów. Podróżując z aparatem fotograficznym po ówczesnych polskich Karpatach, badał – w oparciu o stworzoną przez siebie metodę badawczą – życie codzienne, obyczaje i kulturę mieszkańców Podkarpacia.

Tamte Bieszczady to moja przepadła Atlantyda, której już nikt i nigdy nie zdoła wskrzesić ani nawet opowiedzieć, bo nie staje słów, żeby opisać ludzką wiarę i nadzieję, radość i smutek, miłość i udrękę, przywiązanie do ojcowizny i ból umierania z ręki kata, który jeszcze wczoraj był sąsiadem. W tym zaginionym świecie żyli obok siebie, ale przecież razem, ruscy górale zwani Bojkami, Żydzi, wśród których przeważali chasydzi, polska szlachta zagrodowa, osadnicy niemieccy gospodarujący tu na roli od siedmiu pokoleń i Cyganie mieszkający na obrzeżach wsi. I każdy z nich był tutejszy, czyli swój.

Dziś nie ma już, ani w Polsce, ani w całej Europie, zakątka gdzie by tradycyjna kultura ludowa utrzymała się w swym pełnym, niezmienionym kontekście. Wszędzie zaszły większe lub mniejsze zmiany i ubytki, a to co jeszcze można oglądać „na żywo”, są to jedynie zachowane ślady tego, co zostało bezpowrotnie zmiecione przez walec współczesnej cywilizacji. Zmiany, jakie zaszły na Łemkowszczyźnie mają jednak inny charakter. Nie były one wynikiem płynnego ustępowania dnia wczorajszego przed dzisiejszym, ale jednorazowego totalnego wstrząsu, który przerwał naturalny łańcuch przemian i zniszczył dorobek kulturalny Łemków w sposób dogłębny. Wędrując ścieżkami Beskidu Niskiego, czy sąsiadującego z nim od zachodu Beskidu Krynickiego znajdujemy bardzo niewiele śladów łemkowskiej przeszłości. Czasem zdarzy się wspaniała w swym kształcie cerkiewka, osierocona chałupa, czasem kapliczka bez świątka i obrazu, albo zarośnięty cmentarz z kamiennymi krzyżami. Nawet krajobraz nie jest ten sam co dawniej, bo las zawładnął polami i ścieżki grzbietowe zamieniły się w mroczne tunele. 

Monumentalna, wyjątkowa, jedyna taka książka Jarosława Giemzy Cerkwie i ikony Łemkowszczyzny. Autor książki to wybitny znawca ikon i architektury cerkiewnej, kierownik Działu Sztuki Cerkiewnej Muzeum-Zamku w Łańcucie, przewodnik beskidzki, autor wielu opracowań dotyczących sztuki cerkiewnej dawnej eparchii przemyskiej. W tej starannie wydanej publikacji zostały zaprezentowane rzadkie, często nieznane dotąd, ikony z terenów Łemkowszczyzny, w tym XV-wieczne ikony z cerkwi w Daliowej, Tyliczu czy Florynce ze zbiorów lwowskich. Publikacja składa się z czterech działów dotyczących kolejno: tradycji religijnej, architektury cerkiewnej, wyposażenia cerkiewnego i ikonografii. 

„Bieszczady jakie są, każdy widzi. zanim jednak wykreowano ich współczesny wizerunek, zatarto ślady poprzedniej cywilizacji, sięgającej czasów Rzeczypospolitej wielu narodów. Bo żyli kiedyś wspólnie na tej ziemi Polacy, Rusini, Żydzi i Niemcy. Spotykali się na miejskich jarmarkach w Lesku, Baligrodzie, Ustrzykach Dolnych, Lutowiskach i Woli Michowej. W każdym z tych miast mieli swoje kościoły, cerkwie i synagogi. Ludzie żyli tu z dnia na dzień w rytmie pór roku, jarmarków, odpustów i swoich świąt religijnych. Aż w końcu wieku XIX czas zaczął biec szybciej, coraz szybciej. Jeździli koleją, wynajmowali się do roboty u obcych, wyjeżdżali za łatwiejszym chlebem do Ameryki.
W XX wieku dwory zamieniono na pensjonaty, budowano schroniska turystyczne, wydawano coraz więcej pocztówek, na których wczasowicze przesyłali pozdrowienia z Bieszczadów. Któż mógł przypuszczać, że kiedyś właśnie pocztówki staną się jednym z najcenniejszych dokumentów historycznych. 

Karpaty Wschodnie, dziś leżące głównie na terytorium Ukrainy i Rumunii, w niewielkim tylko stopniu przynależą do Polski. Jednak przez lata ich związek z polską kulturą nie budził wątpliwości. Rozsławił je Oskar Kolberg, stworzył wokół nich literacką legendę Stanisław Vincenz. Przez lata praktycznie niedostępne dla turystów z Polski, od dwóch dekad zyskują ponownie na popularności. Choć dziś sława takich miejscowości letniskowych jak Kosów Huculski czy Jaremcze jest tylko wspomnieniem, to w dwudziestoleciu międzywojennym konkurowały one śmiało z Zakopanem lub Krynicą. Pierwszy był ulubionym miejscem lwowskiej bohemy, drugi zachwycał komfortem hoteli i pensjonatów.
Album tworzy zbiór przedwojennych fotografii Karpat Wschodnich znajdujących się w granicach II Rzeczypospolitej. Wśród nich czytelnicy mogą zobaczyć charakterystyczne letnie i zimowe krajobrazy regionu: m.in. Bieszczady, Gorgany, Czarnohorę, Beskid Huculski. 

„Bieszczadzkie Lwy 1914/1915. Szkice z działań wojennych w Beskidach w okresie Wielkiej Wojny” to pierwsza książka przedstawiająca działania wojenne w rejonie Bieszczadów. Została napisana przez autorów z Polski, Ukrainy, Rosji i Czech, co umożliwia spojrzenie na ten etap I wojny światowej z perspektywy obydwu walczących stron. Dodatkową wartością książki jest wiele zdjęć i map, dzięki czemu czytelnik zdobywa pełny obraz tych walk.

„I był Beskid, i były słowa zanurzone po pępki w cerkwi baniach rozłożyście złotych, smagających się wiatrem do krwi”.
W tej książce nie ma poezji. Jest natomiast rzetelna i aktualna informacja o paru setkach świątyń obrządku greckiego, które istniały w bieszczadzkich dolinach. Były wśród nich cerkwie sławne i często odwiedzane, jak również zupełnie nieznane i zapomniane. Po polskiej stronie kordonu większość cerkwi uległa zagładzie, po ukraińskiej stronie na ogół przetrwały bez większego szwanku. Książka opisuje świątynie istniejące i nieistniejące. Autor też nie przejmuje się zbytnio linią graniczną – Bieszczady stanowią dla niego jednorodną całość, zaś nieprzenikliwa do niedawna granica, jest tylko pozostałością po Stalinie.

Cerkwie od wieków stanowią nieodłączny element krajobrazu południowo-wschodniej Polski.
Ich niepowtarzalna architektura, tworzona na styku Wschodu i Zachodu, należy do najciekawszych zjawisk w europejskiej kulturze. 

Pisząc o Bieszczadach wypada zacząć od stwierdzenia, że cały ten region jest pewnego rodzaju „osobliwością”, bowiem drugiego takiego, czy choćby podobnego, w naszym kraju nie ma. Za takim jego określeniem przemawiają czynniki geograficzne, przyrodnicze, historyczne i społeczne, zarówno te dawne, jak i współczesne. Kilkadziesiąt opisanych w przewodniku atrakcji turystycznych, to tylko namiastka ogromu tematów i spraw, które można tu zobaczyć i przeżyć, to jakby wstęp, zachęta, do jego odwiedzenia i poznania. Bieszczady to pewnego rodzaju fenomen przyrody i ludzi, którzy w ciągu minionego półwiecza zdołali ponownie zagospodarować i niebywale ożywić ten zakątek Polski, pozostawiając jednocześnie dzikie, bezludne enklawy zachwycające bogactwem przyrody.

Limitowana edycja bestsellerów „Ptaki Polski” tomy 1 i 2.  

Wspaniałe wydanie obu tomów w eleganckim etui. Kompletna wiedza o ptakach, ptasim życiu, zwyczajach i charakterach. Pasjonujące opowieści dr. Andrzeja Kruszewicza wzbogacają aż dwie płyty CD z głosami ptaków, dołączone do obu tomów.

„Ptaki Polski” to książki, które już dziś mają zapewnione miejsce w kanonie literatury przyrodniczej w Polsce.

Jubileuszowa edycja! Ulubiony przewodnik Polaków od 20 lat zmienia się razem z naszym krajem.

Jest coraz piękniejszy i coraz nowocześniejszy. Niezmienna pozostaje sprawdzona funkcjonalność, propozycja starannie ułożonych tras na każdy weekend w roku. Wiemy, że nie masz czasu na planowanie. Dlatego zrobiliśmy to za Ciebie. Wszystko już gotowe, zatankuj i w drogę! Przygoda czeka. To będzie udany weekend!

Każda podróż uczy nas czegoś nowego, niektóre pozwalają nam otworzyć oczy na siebie samych. Uczą nas o naszych słabościach i granicach. Jak długa jest noc to książka o podróży i górach – tak po prostu. Ale również o sztuce rezygnacji, o zdrowym rozsądku i docenieniu rzeczy ważnych. O wielkiej przygodzie, która staje się się stylem życia, o codzienności w górach i uroku, który wodzi za nos.
To także fragment osobistego świata autora, refleksyjna relacja, która pozwala czytelnikowi na własnej skórze przeżyć wyprawę na siedmiotysięczniki i odczuć kontrasty kirgiskiego świata. Opowieść szczera i autentyczna, obnażająca uczucia i przeżycia, uchylająca drzwi do świata wspinaczki wysokogórskiej, codzienności na wyprawie oraz motywacji w życiu.

Książka Wojtka Szatkowskiego to źródło wspaniałych inspiracji dla wszystkich, którzy chcą wejść w ekscytujący świat nart skiturowych. Wraz z jego przewodnikiem można bezpiecznie przemierzać polskie góry, trzeba tylko odważyć się na ten pierwszy krok…  To wyjątkowe i wspaniałe uczucie – kolejne doświadczenie górskiej wolności. Wielu tego doświadczyło. Będąc pośród dziesiątek i setek górskich szczytów, uświadamiamy sobie, jak małą jesteśmy (choć ważną) cząstką mikrokosmosu. Nabieramy większego szacunku do przyrody, do ludzi i siebie. Gorąco polecam!